poniedziałek, 31 października 2016

witam dawno mnie nie było , byłem w szpitalu z powodu kamicy nerkowej , przeszedłem zabieg czeka mnie jeszcze kilka zabiegów , być może będę rzadko pisał także wybaczycie mi że będę mało pisał ale po tych zabiegach będę częściej się odzywał

czwartek, 13 października 2016

Grzegorz Kloc - "Powrót Łazarza" [Official music video]

Witam jest mi bardzo ciężko przez ostatnie parę tygodni mam bule nerek bo mam nawracającą kamice nerkową a do lekarza żeby się dostać to muszę czekać rok a może więcej a prywatnie to mnie nie stać i dla tego mój wpis będzie krótki , czy Bóg mnie doświadcza tego nie wiem , po za tym nie lubię szpitali przez połowę mojego życia spędziłem szpitalach , jestem niepełnosprawny od urodzenia i chodżę o kuli mam też nawracającą kamice nerkową , czasami mam myśli by iść do nieba ale tylko Bóg daje życie i odbiera tylko Bóg mnie pociesza i daje siłę i moja żona Kasia

środa, 12 października 2016


Jego krzyż - Twój krzyż

 pola.adria

Kazanie Erlo Stegena, 29 marca 2015 r.
(Tłumaczenie streszczenia)
Tekst źródłowy/ English version: [His Cross - your cross]
Na podstawie fragmentu z Ew. Marka 15:21:
I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego.
Proces Pana Jezusa odbywał się nocą, kiedy to odsyłano Go od Piłata do Heroda i z powrotem. Herod i Piłat byli wrogami, ale teraz połączyła ich przyjaźń. Dogadali się przez wspólną wrogość wobec Jezusa.
W drodze na śmierć, Jezus upadł pod ciężarem niesionego krzyża. Był osłabiony z powodu zadanych mu tortur. Biblia nie mówi o tym wiele, ale wspominają o tym historycy1. Biblia wspomina za to o Jego żarliwiej modlitwie w ogrodzie Getsemane. Jezus zostawił uczniów w pewnej odległości od siebie. Trzech poszło z Nim trochę dalej. Gdy został sam, modlił się tak żarliwie, że krople Jego potu były jak krople krwi. Toczył potężną walkę, wołał: "Ojcze, jeśli to możliwe, niech ominie mnie ten kielich, jednak niech będzie nie Moja wola, lecz Twoja". Kielich ten wypełniony był twoimi i moimi grzechami - grzechami świata.
Święty Syn Boga stał się grzechem za nas! Jezus był w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Przyszedł na świat po to, by zdjąć z ciebie twój grzech. Kiedy Jego Krew weszła w interakcję z grzechem świata, rozpoczęła się potężna walka. Obdarła Go z sił, tak, że anioł Pana musiał przyjść i wzmacniać Go, tak bardzo był osłabiony. Jego uczniowie zasnęli. Powinni trwać w modlitwie razem z Nim, ale spali. Został sam w swojej walce. Toczył ją w pojedynkę, dlatego był całkowicie wycieńczony.
Potem brutalnie Go bito. Ubiczowano Jego plecy tak potwornie, że widoczne były Jego płuca. Trwało to całą noc podczas procesu. Został ukrzyżowany dopiero o 9-tej rano.
Po skazaniu Jezusa na śmierć włożono Mu cierniową koronę tak, że kolce kaleczyły Mu głowę. Kazano nieść własny krzyż. Podczas drogi upadł - nie mówi o tym sama Biblia, ale wspominają historycy. Wtedy przechodził Szymon. Pochodził z Cyreny w Afryce, teraz znanej jako Libia. Zmuszono go, by niósł krzyż Jezusa. Nawet wrogowie Chrystusa zdali sobie sprawę, że nie był on w stanie nieść go dalej.
Szymon nie popierał przeciwników Jezusa. Szedł na swoje pole by pracować. To dlatego przymuszono go, by wziął w tym udział i niósł krzyż.
Szymon miał dwóch synów, Alexandra i Rufusa. Warto wspomnieć, że te imiona zostały wymienione w Ewangelii w taki sposób, jakby byli oni dobrze znani we wczesnym kościele (zobacz też Rzymian 16:13). Także chrześcijańscy historycy pisali o nich jako o misjonarzach, głoszących Ewangelię razem z ich ojcem.
Wiemy, że Szymon nie był chętny i musiał zostać przymuszony do niesienia krzyża Jezusa. Biblia mówi, że każdy wierzący musi nieść swój krzyż (Łukasza 9:23). Jeżeli nie niesiesz swojego krzyża, nie jesteś uczniem Chrystusa. Krzyż, który niósł Jezus świadczył o Jego śmierci. Ten, kto niesie własny krzyż jest skazanym na śmierć. Nie ma już swoich praw. Ostatnio słyszy się tak wiele o prawach człowieka, ale uczeń Jezusa nie ma praw. Kiedy Jezus był prowadzony na śmierć też nie miał praw. Musiał iść na miejsce ukrzyżowania. Tłum odnosił się do Niego z potępieniem, a mimo to nie otworzył swoich ust. Poniósł nasz grzech tak, jakby był Jego własnym.
Chociaż Szymon nie był chętny by nieść krzyż Jezusa, poprzez ten czyn otrzymał błogosławieństwo. Nawet Jego dzieci były błogosławione.
Zwróćmy uwagę na to, że Szymon pochodził z Afryki. Niektórzy Afrykańczycy mówią, że Jezus należy do białych ludzi, ale w tym i w innych fragmentach możemy zobaczyć, że Afrykańczycy pełnili centralną rolę i także otrzymywali błogosławieństwo.
W Izraelu mamy Żydów - Afrykańczyków o ciemnej skórze. Nie jest zatem prawdą, to, co mówią Afrykańczycy, że chrześcijaństwo jest dla białych. Herod był biały a jednak chciał Jezusa zabić. Wtedy anioł Pana ukazał się Józefowi i kazał mu schronić się w Egipcie, w Afryce, dzięki czemu Jezus został ocalony. Afrykańczyk niósł krzyż Jezusa, a jednak dziś wielu Afrykańczyków ten krzyż odrzuca.
Niech Bóg błogosławi Afrykę za to, co zrobili dla naszego Pana, dając mu schronienie po Jego narodzinach i niosąc Jego krzyż w drodze na Golgotę.
Bóg kocha Afrykę.
Lata temu pewien czarny mężczyzna w Makoko przyszedł do mnie i powiedział, że kocha białych za wszystkie dobre rzeczy jakie przynieśli ze sobą do Afryki. Poprosił mnie bym dalej przychodził im pomagać.
To dziwne, że niektórzy mówią "nie chcemy religii białych", ale z chęcią korzystają z rzeczy, które dał im biały człowiek: samochodów, samolotów, pociągów i innych. I nie widzą w tym żadnej ironii. W ten sposób sami wydają o sobie osąd i odcinają się od nieba podążając drogą pełną sprzeczności.
[Inna historia]. Pewien poganin, który nawet nie chciał nosić butów z powodu czci oddawanej duchom przodków, dowiedział się że jego córka ukradła madumbis [Południowo-afrykańskie warzywa - przyp. tłum.] białym misjonarzom i zabrała do domu. Stwierdził, że nie chce mieć w domu złodzieja i musi dać jej lekcję. Poszedł do córki z tradycyjną zuluską bronią. Powiedział: nie bój się, ale muszę dać ci nauczkę, byś nigdy nie zrobiła tego ponownie. Zabrał ją na policję i złożył doniesienie. Dzięki temu poszła do rozum do głowy i nigdy więcej już nie odważyła się na podobny czyn. Był to zupełny poganin a jednak zdobył się na taką uczciwość.
Chrześcijaninie, czy też byś tak postąpił? Może jakiś poganin na którego patrzysz z góry dostanie się do nieba przed tobą, który zwiesz się chrześcjaninem!
Jakie jest Twoje życie? Może nazywasz się wierzącym, ale pozwalasz swoim dzieciom lub wnukom na niemoralność i zajmujesz się ich dziećmi, by mogli w tym czasie prowadzić grzeszne życie? Jaki będzie Twój koniec? Obudźmy się, niech nasze umysły nie dadzą się otumanić otaczającemu nas złu.
Pan Jezus powiedział, że przyjdą ludzie ze wschodu i zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, ale dzieci Królestwa zostaną wyrzucone precz. (Ew. Mateusza 8:11-12).
Może spotykają cię trudności i narzekasz. Ale jeśli przejdziesz przez nie z wiarą otrzymasz błogosławieństwo, którego Ci, którzy nie musieli przez te problemy przejść, nigdy nie doświadczą. Bądź gotów do niesienia tego krzyża. Jeśli to zrobisz, otrzymasz błogosławieństwo, ty i twoje dzieci. Może staną się przyszłymi filarami kościoła jak Aleksander i Rufus.
Nie bądź głupi i nie idź do piekła. Jezus umarł za ciebie, modlił się za ciebie. Modlił się nawet za swoich wrogów "Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią".
Ci, co wyśmiewają się z ludzi religijnych i uważają, że sami zanadto są uświadomieni i oświeceni, by wierzyć w Słowo Boże, mają umysły bardzo płytkie. Jeśli jednak sądzą, że zdołają zachwiać wiarę ludzi prawdziwie wierzących, którzy na sobie wypróbowali moc łaski Bożej, to są tylko wielkimi, bardzo wielkimi ignorantami. Kto widzi wschód i zachód słońca i nie spostrzega w tym dowodów, istnienia Boga, ten jest ślepy jak kret i winien żyć wyłącznie pod ziemią, jak żyją krety. Do kogo Bóg nie przemawia z każdego kwiatka wiosennego, z każdej kropli rosy, ten musi chyba być wielkim ignorantem. Ludzie, którzy uważają siebie za bardzo wykształconych, nigdzie nie widzą Boga. Jan Oracz widzi go wszędzie, i poczucie obecności Bożej jest dla niego największą pociechą i największą radością. Ludzie tacy nazywają się filozofami, lecz właściwą dla nich nazwą byłaby nazwa "głupcy", bo "głupiec powiedział w sercu swoim: niema Boga." Owce czują nadchodzący deszcz, jaskółki przeczuwają wczesną zimę, a podobno nawet świnie wyczuwają nadchodzący wiatr. O ileż niższym od zwierzęcia musi być taki człowiek, który żyje w świecie, pełnym dowodów istnienia Boga, a nie widzi Go. Nawet bardzo uczony człowiek może czasem nie być niczym więcej jak tylko ignorantem, bardzo wielkim ignorantem! 

niedziela, 9 października 2016

NAJWIĘKSZE KŁAMSTWO "CHRZEŚCIJAŃSTWA"

Czy znasz Boga

Czasem wydaje nam się że jesteśmy wierzącymi chrześcijanami bo znamy Biblie znamy fundamenty naszej wiary , chodzimy do kościoła , służymy Panu Bogu , tak jest w moim życiu , ale kiedy już nie chodzisz do kościoła-zboru , kiedy nie ma wokół ciebie przyjaciół i takzywanych doradców duchowych -pastorów-liderów i musisz tylko liczyć na Bogu , to okazuje się że tylko cząstkowo znasz Boga , teraz już wiem że będąc zborze-kościele ograniczamy Boga i ducha świętego też , pustynia duchowa jest takim miejscem gdzie tak naprawdę poznajesz Boga-Jezusa i poznajesz siebie kim naprawdę jesteś , w kościele mówiono ci jesteś dzieckiem Bożym jesteś sługą Bożym , albo grzesznikiem , tak ok nie zaprzeczam ale kiedy Bóg pokaże ci twoje serce i w co wierzyłeś do tej pory , to okazuje się że udawałeś że znasz Jezusa Boga , na pustyni duchowej tak naprawdę poznajesz dopiero Boga , na 100%  musisz polegać na Bogu kiedy On milczy kiedy nikt nie doradza ci co masz robić kiedy wydaje się że czas ci się wydłuża , kiedy Bóg pokazuje ci czy naprawdę jesteś chrześcijaninem kiedy ludzka natura wychodzi na wierzch na pustyni Bóg leczy twoje ranny na pustyni Bóg uwalnia cie od religii nabytej w kościele-zboże pomimo że o tym ja nie wiedziałem

środa, 5 października 2016

Kościół musi nauczyć się myśleć inaczej niż świat
Być prowadzonym przez Ducha znaczy zerwać kajdany cielesnego umysłu. Jeśli my (kościół) mamy myśleć tak, jak myślał Chrystus, to musimy myśleć o tym, co niewiarygodne i wierzyć w to. Pismo mówi o kalekach, o tych, którzy stracili jakąś część swego ciała, którzy przyszli do Niego i zostali uzdrowieni (Mt 15,30-31). Aby widzieć takie cuda musimy wyjść poza nasz cielesny umysł. Tylko umysł Chrystusa może zrodzić taką moc i jeśli kiedykolwiek mamy zobaczyć Boga działającego w ten sposób, to musimy myśleć Jego Umysłem (Jego myślami). Jedynymi Bożymi ograniczeniami w kościele są te, nałożone przez cielesny umysł. To religijny umysł, który chce uniknąć tego, w co nie potrafi uwierzyć mówi, że takie cuda nie są dzisiaj dla nas.
Po raz kolejny u kresu wieku kościół musi nauczyć się myśleć inaczej niż świat. Musi pozwolić, aby Boże myśli stały się jego myślami. Jeszcze raz musi nauczyć się myśleć szerzej, poza sferą fizyczną, musi myśleć tak, jak Bóg. Zanim Bóg wysłał Mojżesza do Egiptu, nauczył go myśleć w kategoriach tego, co niemożliwe. Po czterdziestu latach spędzonych na pustyni Bóg przyszedł do Mojżesza. Aby zwrócić jego uwagę, Bóg zapalił krzew i nie pozwolił, aby spłonął (2M 3,2-3). To nie jest rzecz naturalna, to jest ponadnaturalne. Jeśli Mojżesz ma przynieść wyzwolenie trzem milionom niewolników, musi myśleć szerzej.
Dzisiaj Jezus mówi do kościoła: „nie ograniczaj się do swoich myśli; nie pozwól, abym Ja (twój Bóg) został sprowadzony do poziomu ludzkiego”. Nie okryj mnie wstydem czyniąc mnie tym, kim ty jesteś. „Moje myśli nie są waszymi myślami”. Zanim będziesz mógł postępować jak Ja, robić to, co Ja musisz nauczyć się myśleć, jak Ja. Pierwsi uczniowie byli świadkami wszelkiego rodzaju cudów; przez trzy lata byli szkoleni w rzeczach ponadnaturalnych. A potem powiedziano im, aby nie opuszczali Jerozolimy dopóki nie zostaną przyobleczeni Jego Umysłem, Duchem Świętym. To jest przesłanie Pięćdziesiątnicy, które musimy usłyszeć raz jeszcze.

poniedziałek, 3 października 2016

przyjaciel

dziś przyjaciel to takie popularne słowo , kiedyś myślałem że jeśli będę trudnej sytuacji życiowej będę miał inne zdanie niż większość to mogę liczyć na przyjaciół , pustynia duchowa to takie właśnie miejsce gdzie telefon milczy , jak to jest kiedy nie jesteś  żadnym zboże nasi przyjaciele milczą , takie jest Polskie przysłowie [ przyjaciela poznaje się biedzę ] tylko że to kłamstwo ] dziś moim jedynym przyjacielem jest Bóg Jezus on mnie rozumie nigdy nie odrzuci nie skrytykuje i nie będzie z ciebie naśmiewać jak nie którzy już to robią  Biblia mówi nie ufaj nikomu kiedyś tego nie rozumiałem dziś już rozumiem , kiedyś byłem łatwo wierny każdemu ufałem dziś jestem ostrożny za ufaniu

niedziela, 2 października 2016

owocem dzisiejszego poselstwa będzie jutrzejszy kościół
Prawdziwym sprawdzianem ucznia jest odpowiedź na pytanie: czy tworzymy warunki do powstania życia? Czy ludzie w twojej pracy wiedzą, że jesteś inny? Czy w twoim domu panuje obecność Boża? To jest prawdziwy sprawdzian, sprawdzian życia. Jezus powiedział, że uczeń powinien przynosić owoce. Owoc jest produktem życia. Dzieła powstają mechanicznie. Po pewnym czasie możesz nauczyć małpę podnosić ręce. Możesz nauczyć przeciętnie inteligentnego człowieka w jakim sposób ma wypowiadać słowa, które nazwiesz mówieniem językami. To nie znaczy, że otrzymali Ducha Świętego. Duch Święty to życie. Języki nie dadzą ci Ducha Świętego, Duch Święty daje ci języki. Cudem nie jest to, że powiem kilka słów na językach, lecz to, ż Bóg Wszechmogący daje mi coś do powiedzenia. Kiedy człowiek rodzi się na nowo, rozpoczyna się historia jego doświadczeń. To nowe stworzenie jest produktem życia wiecznego. Chrześcijaństwo przynosi życie, wieczne życie, którego nie można zniszczyć. Kościół jest tak wieczny, jak Bóg. Pomyślcie o tym. Nie można zniszczyć kościoła. Kiedy Mao opanował Chiny, był tam tylko jeden milion wierzących protestantów. Mao i jego komuniści mordowali przywódców kościoła, konfiskowali ich majątki i rozproszyli wiernych po całych Chinach. Kiedy Mao poszedł do piekła, w Chinach zostało od 50 do 100 milionów nowonarodzonych wierzących. To znaczy, że było ich od 50 do 100 razy więcej niż na początku.
Spotykali się w domach i tworzyli kościół bez budynków. W żadnym wypadku nie mogli organizować ewangelizacji, więc tłumy nie przyjmowały zbawienia na nabożeństwach. Doznawali zbawienia dzięki temu, że życie wydawało życie, jeden przez drugiego. Jestem narodzony na nowo, spotykam cię, doświadczasz zbawienia. Blisko 100 milionów ludzi doznało zbawienia bez telewizji i radio. Ci chińscy uczniowie byli tysiąc razy bardziej efektywni niż my, żyjący w wolnym świecie. Dlaczego? Ponieważ byli żywi! To nie była gra. Znali Jezusa i on wywarł na nich wrażenie. To nie była pogoń za sensacją. Oni wydawali owoc sprawiedliwości. Owoc można poznać dopiero w drugim pokoleniu. Dopiero w drugim pokoleniu będziemy mogli stwierdzić, jaki rodzaj nawróconych wydaliśmy. Owocem dzisiejszego poselstwa będzie jutrzejszy kościół.
Obserwowałem to przez całą dekadę. Kościół jest dokładnie taki, jak tworzący go ludzie. Nawróciliśmy ludzi, którzy nie posiadają duchowego pragnienia. Nie da się zorganizować spotkań ewangelizacyjnych trwających dłużej niż trzy dni. Na spotkaniu modlitewnym w większości przypadków nie potrafimy wydać wczorajszych owoców. Najmniej popularną osobą w kościele jest Bóg. Jeśli ogłosisz występ religijnej grupy muzycznej, przyjdą tłumy. Zorganizuj wspólny obiad, a nie nadążysz z szykowaniem jedzenia. Powiedz, że w piątek wieczorem będzie spotkanie modlitewne, a zostaniesz najsamotniejszym człowiekiem w mieście. Wydaliśmy pokolenie nawróconych, którzy wylegują się na słońcu.

  jestem nie pełno sprawny od urodzenia gdy by 60lat temu było prawo aborcji dziś bym nie żył nikt ale nikt nie ma prawa zabijać i odbierać...